21 mar 2010

Nowe siły w koralach

Z Indii i Nepalu przywiozłam jakieś 4 kilo koralików. Cieszę się z tego, bo bardzo mi się przydadzą w produkcji wizjerów. Z radością „uprałam” korale w misce – zakurzone były niemiłosiernie kurzem indyjskich ulic.Druga radość to segregowanie korali. Mogłabym wejść w rolę pomocnika Kopciuszka bo gmeranie w koralikach i segregowanie ich wedle kolorów i chowanie ich do słoików pojemników to dla mnie po prostu wielka radość.. Ola Adamczyk twierdzi że to zboczenie które może zrozumieć tylko inna osoba spod znaku Koziorożca (która np. ustawia książki według kolorów)...Segregowanie i porządkowanie.

Przy okazji dziękuję Oli i Pavlowi za radość tego samego rodzaju – sprawili mi prezent na urodziny w postaci paczki-mieszanki szklanych paciorków, prosto z Czech. Jak tylko dostałam prezent marzyłam o chwili w której wysypię kulki szklane na półmisek i posegreguję. Każdy ma jakieś obsesje.